Czy babcia Katrin oszukuje w makao?
Bohaterowie
- Fineasz Flynn
- Ferb Fletcher
- Izabela Garcia-Shapiro
- Buford Van Stomm
- Baljeet Tijnder
- Katrin Strawberry Shortcake
- Babcia Katrin
Fabuła
Katrin:Babciu, nie gram z tobą więcej.
Babcia:Och Katriś, musisz czasami przegrać.
Katrin:Gdyby to było czasami.
<Ding dong>
Katrin:Ja otworzę. Rex, pilnuj, żeby babcia nie oszukiwała.
Katrin otwiera drzwi.
Izabela:Cześć Katrin. Pomyślałam, że wpadnę do ciebie i coś porobimy razem.
Katrin:Cześć. Widzę, że księżniczka Fineasza wyzdrowiała. Wejdź.
Izabela wchodzi do domu
Izabela:Dzień dobry babciu.
Babcia:Witaj Izka.
Katrin:Aha i kto tu mówi o oszukiwaniu. Babcia, oszukiwałaś.
Babcia:Ja?
Katrin:Nie kłam babciu. Wiesz, że przede mną żadne kłamstwo nie przejdzie.
Babcia:No dobrze. Wy sobie dziewczynki coś poróbcie, a ja w tym czasie nie wiem.
Izabela:Moja mama dziś gra z panią Flynn-Fletcher w makao, bo jak wychodziłam z domu, to się wszyscy zaczęli schodzić i miałam babci przekazać. Że jest babcia zaproszona.
Babcia:To ja uciekam. Wezmę Rexa. Tylko grzecznie dziewczynki.
Babcia Katrin z Rexem poszła do domu Garcia-Shapiro
Izabela:To co robimy?
Katrin:Czemu dziś nie odwiedziłaś chłopców?
Izabela:Pierw chciałam ciebie siostro.
Katrin:Mogę ci coś powiedzieć, ale obiecaj że nikomu nic nie powiesz?
Izabela:Obiecuję.
Katrin:Chyba się zakochałam.
Izabela:Wow. W kim?
Katrin:Sama nie wiem czemu, ale w Ferbie.
Izabela:Ale z Ferba farciarz.
Katrin:Raczej z Fineasza.
Izabela:Hihihi idziemy do chłopców?
Katrin:Pewnie..
Izabela i Kartin poszły do ogródka Flynn-Fletcher.
Izabela:Cześć Fineasz.Co dziś robicie?
Fineasz:Witajcie. Widzę, że wyzdrowiałaś.
Buford:A tak było fajnie bez dziewczyn.
Izabela:A co? przyszły dwie śliczne i mądrzejsze od ciebie dziewczyny, to Bufi już się czuje źle?
Buford:Tylko nie Bufi.
Katrin:Siostrzyczko, a co ty taka dziś uśmiechnięta?
Izabela:Powiedzmy, że to co było u ciebie w domu siostrzyczko.
Buford:Siostrzyczko..Bleee rzygam..!
Fineasz:Dobra. Widzimy, że Buford jest dziś nie w humorze, a dziewczyny są zadowolone. Może dziś zrobimy piknik tu w ogródku. Co wy na to?
Izabela i Katrin:Ekstra...Ej no! Hahaha!
Buford:Żarcie. Buford się w to pisze.
Baljeet:Ale będziemy siedzieć na kocu?
Ferb:Tak i tak.
Fineasz:Dobra to więc tak. Ja i Ferb zajmiemy się przekąskami, Katrin i Izabela zajmiecie się dekoracjami, wy chłopcy zajmiecie się kocem.
Buford:Kocem!?
Baljeet:Kocem jupi.
Fineasz:Bierzemy się do pracy.
Fineasz zaczął robić kanapki w kształcie serduszek, gwiazdek, Pepe, samolotów, samochodów i kwiatków. Ferb zaczął przygotowywać poncz. Izabela sobie nuciła pod nosem piosenkę i wkładała kwiatki do wazonu. Katrin brała wazon z wiatkami i je ładnie ustawiała. Baljeet z Bufordem rozkładali na środku koc.
Fineasz:Widać, że wszyscy się postarali.
Katrin:No.
Fineasz:To zaczynamy nasz piknik.
Wszyscy usiedli na kocu.
Katrin:Wiecie co lubię w piknikach?
Fineasz:Nie, powiedz.
Katrin:Że można tak sobie siedzieć ze swoimi przyjaciółmi i najlepszą siostrą.
Izabela:Och. Aż mi łzy popłynęły.<Katrin przytuliła Izę>
Katrin:Iza, czemu twoja kokarda się świeci?
Izabela:Co?! Nie wiem. A twój naszyjnik?
Katrin:Nie wiem.
Buford:Mamy tu czarownicę. Hahaha
Katrin:Tak i cię zaczaruję w żabę.
Buford:To jakaś księżniczka mnie pocałuje i...
Baljeet:Od razu ucieknie.
Buford:Zamknij się albo ci założę gacie na łeb.
Ferb:Ale to było dziwne, że tobie Katrin zaświecił się naszyjnik, a tobie Izabelo kokardka.
Katin:Bardzo.
Izabela:Przepraszam.
Katrin:Za co Iza?
Izabela:Za wszystko. Ja już muszę iść.
Katin:Iza!
Fineasz:Iza, powiesz nam o co chodzi?
Izabela:Nie mogę. Nie teraz, kiedy to się stało.
Izabela wyszła z ogródka
Katrin:Nie rozumiem.
Buford:To proste, jest czarownicą.
Ferb:Nie, to zbyt banalne.
Baljeet:A ja może wiem.
Fineasz:Baljeet, mów.
Baljeet:Musiały się zelektryzować.
Katrin:Nie. Tak się dzieje z balonami i włosami. Ja idę, bo babcia znowu zacznie oszukiwać.
Katrin wyszła z ogródka. Wróciła prosto do domu
Katrin:O, babciu już jesteś.
Babcia:A tak. Wygrała pani Flynn-Fletcher.
Katrin:Przykro mi babciu.
Babcia:A co tam dziś robiłaś z Izą?
Katrin:Jak poszłaś to sobie tak rozmawiałyśmy, potem poszłyśmy do Ferba i Fineasza i zrobiliśmy sobie piknik. A na tym pikniku coś się dziwnego stało.
Babcia:Co takiego?
Katrin:Jak ja z Izą się przytuliłyśmy to jej kokarda zaczęła się świecić i tak samo było z moim naszyjnikiem.
Babcia:Nie możesz się z tą dziewczyną przyjaźnić!
Katrin:Ale czemu babci?
Babcia:Bo nie możesz. A teraz idź spać.
Katrin się popłakała i poszła spać Szablon:Chronologia
t b - eTruskaweczka(Tinka) | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
|