Fanowska Fineasz i Ferb Wiki
Advertisement
Fanowska Fineasz i Ferb Wiki

Srebro
Srebro Ten odcinek wygrał drugie miejsce w konkursie tematycznym!

Ferb zostaje porwany, Fineasz chce go uratować, jednak groźba spełnia się, a Fineasz zostaje wsadzony za kratki, co z tego wszystkiego wyniknie?
Jest to odcinek na konkurs tematyczny Seboliii pt. "Zagadka detektywistyczna Część 2 "
Zawiera on wymagane wydarzenia.

Bohaterowie[]

Fabuła[]

Narrator: W poprzednim odcinku.

Fineasz: Zamierzamy odnaleźć tą porwaną dziewczynę.


Fineasz: Dobrze… Cóż to to by było na tyle, dziękujemy bardzo za użyczony czas, bardzo nam pan pomógł w śledztwie.


Silena: A tak właściwie, to gdzie zgubiłeś Ferba, Fineasz?
Fineasz: Musiał iść na chwilę do WC, właściwie to już powinien wrócić… Dzwoni mu komórka Jakiś nieznany numer... Odbiera
Bandyta:Jeśli chcesz uratować swojego braciszka masz niewiele czasu. Jesteśmy w najwyższym wieżowcu w Danville, a za 10 minut wybuchnie bomba i braciszek, porwana dziewczynka oraz pracownicy wybuchną wraz z dynamitem...
Fineasz: Nieruchomieje i wypuszcza z rąk komórke.

Teraźniejszość
Izabela: Fineasz?
Fineasz: Patrzy na nią przerażonym wzrokiem. Porwali Ferba…
Izabela: CO?!
Fineasz: Właśnie zadzwonił do mnie bandyta, powiedział, że ma Ferba, i że za dziesięć minut wybuchnie bomba w wieżowcu…
Silena:Kpiącym głosem. Serio, jaja sobie robicie?
Fineasz: Nie… On mówił na poważnie…
Silena: To co, chyba nie zamierzasz teraz tam wbiec? Weźmy to na logikę, kto normalny podkładałby bombę, która ma odpalić po określonym czasie, kiedy z tego, co powiedziałeś sam ma być w tym budynku? No i jaki to ma sens? Po co ty mu jesteś potrzebny? Herbatki z tobą nie wypije za te dziesięć minut.

Przyciemnienie

Bandyta: Do wspólnika. Dopilnowałeś, żeby nikogo nie było na górnych piętrach?
Wspólnik: Oczywiście. Drobna awaria windy i zakażenie podejrzaną substancją.
Bandyta: A co z Fletcherem?
Wspólnik: Zatrzaśnięty, szybko nie otworzy tego zamka.
Bandyta: Dobra, czas wykręcić Flynnowi mały numer. Dzwoni na policje. Przerażonym głosem. Dzień dobry, chciałem zgłosić, że dzisiaj takich dwóch podejrzanych typków widziałem, kręcili się obok Superior Tower i mówili coś o bombie. (…) Jeden to był taki dzieciak, czerwono włosy, trójkątna głowa T-shirt w pomarańczowe paski, wie pan, a drugi to był ojciec tej dziewczyny, co dzisiaj o tym porwaniu w telewizji mówili… (…) Tak, obawiam się, że podrzucili bombę, na najwyższych piętrach budynku, tylko tyle wywnioskowałem z urywków ich rozmowy… (…) To niech się panowie pospieszą, mam nadzieję, że przynajmniej uda się wam ująć tych złoczyńców, do widzenia. Dzwoni na inny numer. Józek, możesz już skończyć z tą wycieczką, odwieź małą do domu, spawa za parę minut się załatwi.
Wspólnik: Wychodzi Monet.
Bandyta: No, to zaraz zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni, Flynn. Uśmiecha się przerażająco.

Przyciemnienie

Buford i Baljeet siedzą w krzakach i rozmawiają szeptem, Bajleet trzyma komórkę z kamerą.
Buford: Masz to?
Bajleet: Mam.
Buford: Widzisz, wiedziałem, że coś się święci, gdyby nie ja to nie mielibyśmy dowodu na… Na coś tam…
Bajleet: Przyznam Ci racje, jeśli powiesz mi jak się stąd wydostać nie robiąc przy tym zamieszania i żeby nas nie zauważyli…
Chwila ciszy…
Buford: Dramatyzujesz, tu nie ma tak źle.

Przyciemnienie

Przed Superior Tower.

Fineasz: Trudno, muszę tam wejść!
Z budynku wychodzi Pan Monet.
Fineasz: Panie Monet! Podbiega do niego. Widział pan Ferba?!
Pan M: Ten zielonowłosy? Był z tobą przecież, kiedy mnie przesłuchiwaliście…
Fineasz: Ale czy teraz go pan widział?
W oddali słychać dźwięk syren policyjnych.
Pan M: Nie, szybko zbierałem wszystkie papiery, bo jestem prawie spóźniony.
Na plac wjeżdża policja, a komisarze wysiadają.
Izabela: Fineasz… Mam bardzo złe przeczucia…
Z budynku wychodzi Ferb.
Fineasz: Ferb!
Słychać wielki huk i dwa górne piętra wieżowca wylatują w powietrze.
Fineasz zauważa śmiejącego się w oddali Andrew. [czytaj:Endriu] Spogląda w stronę wieżowca i zbliżających się do niego policjantów z wyciągniętymi kajdankami. Wtedy coś sobie uświadamia.
Fineasz: Krzyczy do Izabeli i Sileny. To Andrew! Znajdźcie dowody!
Silena z Izabelą szybko odsuwają się od budynku.
Policjant podchodzi do Fineasza i Pana M.
Policjant: Zostają panowie zatrzymani pod zarzutem podłożenia bomby na najwyższe pietra budynku Superior Tower.
Pan M: Co?! To jakiś żart! Panie, ja się na spotkanie spieszę, zaraz będę spóźniony!
Policjant: Przykro nam, dostaliśmy doniesienie, że to państwo są przestępcami odpowiedzialnymi za ten wybuch.
Pan M: Panie mi córkę porwano jak mam…

Przyciemnienie

Silena i Izabela przyglądają się wszystkiemu z daleka.
Sielna: No to mamy przygodę… Ciekawe jak znajdziemy dowody na Andrew… Przecież to profesjonalista…
Izabela: Musimy coś znaleźć… Nie mogą zamknąć Fineasza… Właśnie, jak oni mogą go zamykać? Przecież jest niepełnoletni…
Silena: W kreskówce wszystko jest możliwe…
Chwila ciszy
Izabela: Ale na jakiej podstawie to zrobili?...To wszystko nie ma sensu…
Silena: Nie ma… Ale jedno jest pewne, ktoś musiał powiadomić policję o tym, że w budynku jest bomba… Mógł podsłuchać naszą rozmowę… Choć z drugiej strony wtedy zgarnęli by i nas…
Izabela: Ale oni przecież nie mają dowodów na winę Fineasza… To jest dziecko, tak samo jak my!
Silena: Każdy w tym mieście przyzna ci, że Fineasz posiada on niezwykłe zdolności, co nie zaprzecza faktowi, że potrafiłby skonstruować bombę, a współpracując z Panem Monetem mógłby przemycić ją spokojnie do budynku… No, bo przecież Monet mógł mieć tam jakiś wrogów… Tylko dlaczego mieliby współpracować…
Izabela: Z przerażeniem wpatrując się w Silene. Mówisz tak jakbyś była policjantem…
Silena: Zerka na swoją torbę. Oglądałam ostatnio taki film… I tak jakoś przyszło mi do głowy…


Przyciemnienie

Krzaki obok budynku Superior Tower, wokół kręci się pełno policji.
Bajleet: Załamany. Wiedziałem, że wchodzenie tutaj to był zły pomysł, teraz stąd nie wyjdziemy…
Buford: Czemu nie, ja mogę już teraz iść. Przymierza się do wstawania.
Baljeet: Nie! Jaszcze nas zauważą i wezmą na przesłuchanie!
Buford: Ale przecież o to nam chodzi, o dostarczenie naszych materiałów…
Baljeet: Ale nie w taki sposób!
Buford: Przygląda się policjantom. Może do wieczora sobie pójdą…
Baljeet: A miałem mieć dzisiaj na obiad pierogi…

Przyciemnienie

Cela, Fineasz siedzi przy ścianie z podwiniętymi nogami, a Pan Monet na łóżku obok.
Fineasz: Mama nie będzie ze mnie zadowolona.
Pan M: Mówisz tak, jakbyś był tego winien…
Fineasz: Oczywiście, że nie jestem… Ale podejrzenie o podłożenie bomby nie będzie dobrze wyglądać…
Pan M: Skąd pewność, że nas wypuszczą?
Fineasz: Wypuszczą, kiedy tylko moje przyjaciółki znajdą dowody na naszą niewinność.
Pan M: Chwila, ty wiesz, o co w tym wszystkim chodzi?
Fineasz: Oczywiście, uświadomiłem to sobie jeszcze przed tym jak nas zakuli w kajdanki.
Pan M: Doprawdy?...
Fineasz: Zobaczyłem mojego jakby to powiedzieć… Znajomego… Wroga… Który za bardzo za mną nie przepada, właściwie to on mnie nienawidzi, i jak zauważyłem go z okrutnym uśmiechem na twarzy, a do tego wcześniej widziałem Ferba, który nie wyglądał na osobę, którą przed chwilą porwali, to zrozumiałem, że to za tym wszystkim stoi on. Porwanie pańskiej córki też pewnie nie było do końca porwaniem, teraz pewnie siedzi już sobie w pana willi, ta akcja miała na celu wpakowanie przede wszystkim mnie w kłopoty.
Pan M: To czemu ja też tutaj siedzę?!
Fineasz: Najprawdopodobniej Andrew mógł nawiązać współpracę z pańskim wrogiem, tak żeby i pana wpakowano w kłopoty.
Pan M: No, ale żeby w taki sposób?!
Fineasz: On jest nieobliczalny… Potrafi zaszkodzić w najróżniejszy sposób… A celem tego dzisiejszego występu było zrzucenie na nas winy za podrzucenie tej bomby. Porwanie miało służyć przyciągnięciu mojej uwagi, bo to logiczne, że chciałbym z Ferbem rozwiązać taką zagadkę, a była to pana córka, bo jak już mówiłem Andrew zapewne zawarł współpracę z pana wrogiem. Stworzył bombę własnej produkcji, bo w tym jest najlepszy i podrzucił ją na najwyższe piętro. Zatrzymał jakoś Ferba przed szybkim wyjściem z budynku i zadzwonił do mnie mówiąc, że zaraz wybuchnie bomba… Miałem wyglądać na człowieka, który wie co się zaraz wydarzy, i tak nie zdążyłbym zalecieć na samą górę, bo winda była popsuta. Potem zadzwonił na policję oskarżając nas o podrzucenie bomby… No i to by w sumie było na tyle, przyjechała policja i nas zwinęła, a jeśli dziewczyny nie znajdą dowodów to nas zamkną, bo my, jako jedyni jesteśmy podejrzani…

Przyciemnienie

Izabela i Silena siedzą w parku, gdzie jest widok na plac przed Superior Tower.
Silena: Z ironią. Świetnie sobie rodzimy z tym zdobywaniem dowodów…
Izabela: Szukałyśmy już wszędzie… Nie wiem gdzie mogłybyśmy coś jeszcze znaleźć… Nagle krzaki obok nich zaczynają się ruszać i wyskakują z nich Baljeet i Buford, a dziewczyny zaczynają piszczeć.
Baljeet: Spokojnie, to tylko my.
Buford: Wymachując komórką. Mam to! Mam to! Tak! Wiedziałem, że mi się uda! Ha!
Silena: Co masz…?
Buford: Ciebie! Pokazuje filmik, podczas którego Silena piszczy.
Silena: Zatłukę. Kasuj to!
Buford: W życiu!
Silena: To mi zniszczy reputację! Dawaj ten telefon!
Zaczynają się przepychać.
Baljeet: Do Izabeli. Na tamtym telefonie jest nagranie udowadniające, że ten cały wybuch zaplanował Andrew.
Izabela: Co?!
Baljeet: Wiesz, tak przypadkowo siedzieliśmy w krzakach wtedy, kiedy on rozmawiał z swoim wspólnikiem.
Izabela: Patrzy bezradnym wzrokiem na przepychających się Buforda i Silene. Buford!
Buford: Prostuje się. Tak?
Silena: Wyrywa mu telefon z ręki. Ha! Kasuje filmik.
Buford: Wyrywa jej telefon i bezradnym wzrokiem upewnia się, że jego drogocenne nagranie zniknęło.
Izabela: Pokaż mi to nagranie uniewinniające Fineasza.

Przyciemnienie





  Komisariat
  Przrzychodzą Linda i Lawrence




Linda: Dowiedziałam się, że mój syn został aresztowany.
Policjant: Nazwisko?
Linda: Flynn-Fletcher.
Policjant: Fineasz Flynn, tak, został oskarżony o podłożenie bomby w budynku Superior Tower.
Linda: Mój syn? Jak on niby miał to zrobić?
Policjant: Wie pani, on posiada pewne zdolności...
Linda: Chcę natychmiast zobaczyć mojego syna!

Przyciemnienie

Policjant wchodzi do celi.

Policjant:Flynn, matka się chce z tobą widzieć. Flynn? Rozgląda się po celi ale nigdzie nie widzi Fineasza. Gdzie jest Flynn?
Pan M: Wskazuje szafę.
Policjant: Podchodzi do szafy i ją otwiera. W szafie siedzi Fineasz. Oj Flynn, Flynn, nie skryjesz się w celi.
Fineasz: Warto próbować.
Policjant: Rodzice chcą się z tobą widzieć.
Fineasz: Powiedz im, ze mnie nie ma, albo, że zachorowałem… Nie wiem, wymyśl coś…
Policjant: Twoja matka nalegała.
Fineasz: Ale ja nie chcę się z nią widzieć, nie teraz kiedy wszystkie oskarżenia padają na mnie, poczekam do wyjaśnienie sprawy.
Policjant: Wzdycha. Rób jak uważasz. Wychodzi.
Słychać krzyki z korytarza:
Linda: Jak to nie chce?! Jestem jago matką!

Przyciemnienie

Silena, Izabela, Buford, Baljeet biegną ulicami.
Silena: Możecie mi wyjaśnić, dlaczego biegniemy?! Nie możemy iść jak normalni ludzie?!
Izabela: Każda sekunda się liczy.
Silena: Pod nosem. Tak, tak, a potem i tak wyjdzie na to samo.
Dobiegają do komisariatu i wchodzą do niego.
Izabela: Panie policjancie, mam dowody świadczące o niewinności Fineasza Flynna! Kładzie na stole telefon. Proszę spojrzeć. Załącza filmik.
Policjant: Ciekawe…
Izabela: Muszą go panowie wypuścić!
Policjant: Poczekajcie chwile, musimy to sprawdzić. Wychodzi.

Godzinę później.
Silena: Czy ci ludzie wiedzą, co znaczy chwilę?!
Buford: Już mi w brzuchu burczy, nic nie jadłem od dłuższego czasu…
Nagle wychodzi Fineasz, Pan M i Policjant.
Izabela: Fineasz! Rzuca mu się w objęcia, ale nagle się opamiętuje i się odsuwa.
Fineasz: Uniewinnili nas! Wiedziałem, że wam się uda!
Buford: To dzięki nam! Prowadziliśmy śledztwo w sprawie waszego porwania i zaraz po lunchu postanowiliśmy poszukać śladów w krzakach, i tak jakoś wyszło. Nastaje niezręczna cisza. No co?!
Silena: To co, zmywamy się stąd?

t - b - eTysia123
Historie
Fineasz i Ferb- Na obozie

Żywiołowe Wakacje
Naznaczeni-Misja:Bałwan
|

Piosenki
Zmyśleni bohaterowie
Silena Muffin

Michael Muscat
Samanta Timens
Serafina Timens
Angela Weather
Roksana Ignis
|

Konkursy tematyczne
W żarze ognia
Pożar! | Uszło z dymem | Spalony dom | Uwaga Pożar
Zagadka detektywistyczna Część 1
Zagadka detektywistyczna Część 1 | Zagadka porwania cz.1 | Detektywi cz.1 | Zagadka porwanej dziewczyny cz. 1 | Dwa porwania, o jedno za dużo, część pierwsza | Wiadomoś z gazety i zagadka w 1 cz.1
Bomba i nachosy
Misja: Normboty | Tachos | Bombowa afera | Ruch Oporu kontra....
Zagadka detektywistyczna Część 2
Zagadka detektywistyczna Część 2 | Zagadka porwanej dziewczyny cz. 2 | Detektywi cz.2 | Dwa porwania, o jedno za dużo, część druga | Zagadka porwania cz.2
Nie-nie-niechciany prezent świąteczny
Niechciany prezent | Nie do kńca niechciany prezent
Wywiad ze Św. Mikołajem
Wigilijny wywiad z Mikołajem
Advertisement