Opowiadania z universum My Little Pony - Przyjaźń to Magia
O historii |
---|
Zbiór opowiadań do fandomu MLP - Przyjaźń to Magia.
Wydarzenia mają miejsce w dwóch liniach czasowych. Pierwsza opowiada historię Sleepy Soul, niezwykle uzdolnionej klaczy której talentem jest błądzenie w snach.
Druga ma miejsce kilkanaście lat później i ukazuje przygody grupki przyjaciół z Dreamer Soul i Early Fog na czele.
W opowiadaniu pojawia się piosenka - Kołysanka Sleepy Soul.
Występują |
---|
Główni
- Sleepy Soul
- Early Fog
- Dreamer Soul
Poboczni
- Able Gooseberry
- Luna
- Sunny Bird
Fabuła |
---|
Na początku[]
Sleepy Soul uśmiechnęła się na widok przerażenia na pyszczku Jelly Belly. Ma za swoje podstępna zdrajczyni. Już miała opuścić sen swej nemezis, gdy otoczyła ją granatowa bańka.
- Kim jesteś i co robisz w śnie tego kucyka? - zagrzmiał donośny głos księżniczki Luny, a z cienia wyłoniła się smukła sylwetka alikorna.
Sleppy skuliła potulnie uszy i cofnęła się o krok.
- Księżniczka L-luna... - wyszeptała z przerażeniem.
- Od tygodnia nawiedzasz sny tego kucyka, myślałaś że pozostanie to przeze mnie niezauważone? Przeliczyłaś się! Jak śmiałaś wkroczyć w świat snów?!
- Cóż - wyszeptała Sleepy. - Nie masz monopolu na sny - oznajmiła i uśmiechnęła się zakłopotana. - Chyba nie jest zakazane odwiedzanie snów innych kucyków, czyż nie?
Luna zaniemówiła. Dawno nie spotkała się z taką bezczelnością. Szybko jednak odzyskała głos.
- Nikt nie dał ci jednak prawa, by niszczyć sny innych kucyków - zagrzmiała księżniczka nocy i zrobiła kilka kroków ku Sleepy.
Klacz cofnęła się jeszcze bardziej wystraszona i przywarła do pola siłowego. Na twarzy Luny malował się wyraz najprawdziwszej wściekłości.
- Nikt nie ma prawa zmieniać snów innych w koszmary.
- Ja... Przepraszam - wyjąkała Sleepy. - Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Jelly Belly to okropna klacz. Jest dla wszystkich bardzo podła i niemiła. Chciałam jej dać nauczkę za…
- Nic cię nie usprawiedliwia! Sny to nie miejsce na osobiste porachunki! - wykrzyknęła Luna. Zapadła chwila ciszy, podczas której alikorn bacznie przyglądał się srebrnej klaczy. Ta choć nieco zlękniona z podkulonymi uszami, nie raczyła nawet spuścić wzroku z księżniczki. - W jaki sposób udało ci się wejść do cudzego snu?
- Cóż... Magia - odparła Sleepy Soul z delikatnym uśmiechem.
Róg Luny zabłysnął i księżniczka wraz ze Sleppy znalazły się w świecie Międzysnów, skąd alikorn miał dostęp do snu każdego kucyka w Equestrii.
- Nie znam wiele kucyków, które byłyby do tego zdolne.
- Błądzenie w snach to mój talent.
- Nie oznacza to jednak, że masz z niego korzystać w taki sposób - głos alikorna był już spokojny.
Księżniczka zdjęła pole ochronne otaczające srebrną klacz i podleciała do niej. Jednorożec unosił się w przestrzeni z gracją, jakby jej pobyt tutaj nie był niczym nowym. Klacz rzuciła okiem na sen, który właśnie opuściły, po czym ponownie skupiła swój wzrok na władczyni.
- Lada chwila wstanie dzień - oznajmiła Luna. - Czas by opuścić krainę snów i powrócić do rzeczywistości, jednak jedno z mych pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi, kim jesteś?
- Nazywam się Sleepy Soul.
Sleepy Soul otworzyła oczy. Stała w miejscu z którego wyruszyła w świat snów. Jej oddech był szybki i płytki, zdawała się być co najmniej zlękniona.
Przez okno w jej sypialni widać było wschodzące słońce.
Tyle tygodni udawało się jej pozostać niezauważoną. Na chwilę straciła czujność i wpadła, wprost pod róg samej księżniczki Luny.
Klacz ziewnęła potężnie i skierowała się w kierunku swego łóżka. Nie było jednak dane jej długo cieszyć się spokojnym snem.
Niespełna godzinę później drzwi do jej pokoju otworzyły się z rozmachem. Stała w nich Sunny Bird z wyraźnym gniewem w oczach.
- Sleepy! - wykrzyknęła ściągając z córki kołdrę zaklęciem. - Nie będziesz mi teraz spać.
- Mamo, proszę, jeszcze pięć minut - wyszeptała klacz.
- O nie, moja panno. Masz mocno przechlapane.
- Ale co ja zrobiłam? - zdumiała się Sleepy podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Proszę za mną - odparła jedynie, ignorując pytanie córki.
Sleppy posłusznie zwlokła się z łóżka i podążyła za matką.
W salonie czekał na nią niespodziewany gość.
- Księżniczka Luna - wyszeptała i cofnęła się przerażona kilka kroków w tył, na widok alikorna.
- Witaj ponownie - powitała ją klacz.
- Czy... Pójdę teraz do więzienia?
- Więzienie? - zdumiała się Luna. - Nie mamy w zwyczaju niewolić kucyków, które się wygłupiły.
- Przepraszam. Ale w takim razie po co księżniczka tu przyszła?
- Masz niezwykły dar Sleepy Soul, ale musisz się nauczyć go odpowiednio wykorzystywać.
- Odpowiednio, czyli jak?