Fineasz i Ferb zbudowali wynalazek, który nie wie co robi, potem okazuje się, że zamraża ludzi i rzeczy. Dundersztyc ukrada go, który chce zamrozić Pepe, ale Pepe się broni i Dun zostaje zamrożony. Tymczasem Buford i Izabela uczą Baljeet'a zagadywania.
Bohaterowie
- Baljeet Tjinder
- Facet z radia
- Summer Outside/Słońce
- Fineasz Flynn
- Buford Van Stomm
- Izabela Garcia-Shapiro
- Ferb Fletcher
- Heinz Dundersztyc
- Pepe Pan Dziobak
Odcinek
(Baljeet wchodzi do szkoły, a w niej kompletna pustka)
Baljeet: Halo?! Jest tu kto? Co tu tak pusto? (wchodzi do jakieś sali) A to co to? Bardzo dużo książek tylko dla mnie? Super!
(nagle z radia zaczyna mówić jakiś facet)
Facet z radia: Uwaga, uwaga! Mamy wspaniałe wieści dla tych, co kochają szkołę. Wakacje mają zostać zlikwidowane aż do odwołania! Dziękujemy za uwagę.
Baljeet: Szkoła będzie trwać przez cały rok? Fantastycznie! Czy może być jeszcze lepiej?
(pojawia się jakieś słońce, które zaczyna mówić do chłopaka)
Słońce: Cześć Baljeet.
Baljeet: Cześć... (obraca się do jego) ...słońce? Czy ty...
Słońce: Nie poznajesz mnie? Baljeet, to ja!
Baljeet: Moja matka?
Słońce: To ja, Summer!
Baljeet: Summer? A ty... ty... co tutaj robisz?
Summer: Cichutko, Baljeet. Teraz pocałuj mnie. Wiem, że tego chcesz.
(Summer i Baljeet się całują)
(Okazało się, że to był tylko sen Baljeet'a, więc w tej chwili całuje się z poduszką)
Baljeet: Och, ty moja gorąca Summer! Chyba się w tobie zakochałem.
(Czołówka)
Gdy zaczyna się jesień, a z jesienią szkoła
i czasu wolnego jest naprawdę mało.
Szkoła nawet nie jest taka zła, bo
można też robić szalone rzeczy w tej szkole...
Na przykład: Przerobić ławkę na super rakietę
lub też ściągać na matmie.
Zrobić wybuchową mieszankę,
Buforda obrzucić jedzeniem.
Buford: Nawet o tym nie wspominajcie.
Zamrozić dyrektorkę, zmniejszyć nauczyciela,
A potem tego nie naprawić.
Fineasz: Tak, jak najbardziej.
Harować w stołówce, zrobić dziurę w ścianie,
Lub zamienić swoją miłość na Ferba!
Nicole: Hej! Co to miało być?
Sam widzisz, że zrobić wiele się da, nim zaczną się wakacje,
Fineasz: Chodź Pepe!
więc z nami bądź, Fineasz oraz Ferb to wszystko zrobią dziś! x2
Fretka: Mamo! Fineasz i Ferb hałasują nawet w szkole!
(Koniec czołówki)
Narrator: Nieznany wynalazek
(Baljeet przychodzi do szkoły)
Fineasz: Cześć Baljeet.
Baljeet: Cześć wam.
Buford: Czemu masz w oczach serduszka, jak Iza? (Izabela go szturcha) znaczy jak jakaś zakochana laska?
Baljeet: No, bo dzisiaj mi się śniła Summer i chyba.. się... w niej.. no.. zakochałem.
Buford: To ta czarnowłosa kujonka z naszej klasy, która... no wiesz.. zajmuje się kujonowaniem?
Baljeet: Tak.
Buford: Kujonka i kujon. Pasujecie do siebie naprawdę.
Baljeet: Serio? Tylko, że ja nie wiem, jak zagadywać.
Buford: Spokojnie, ja cię nauczę.
(Buford i Baljeet odchodzą)
Izabela: Baljeet się uczy zagadywać od Buforda? Powinien on poprosić mnie. Baljeet, zaczekaj na mnie!
(Biegnie do nich)
Fineasz: Przynajmniej oni mają co robić. Co teraz mamy?
Ferb: Technikę.
Fineasz: Ciekawe co dzisiaj będziemy budować.
(Na technice; Fineasz i Ferb coś budują, Dundersztyc do nich podchodzi)
Dundersztyc: Jak wam idzie chłopcy?
Fineasz: Bardzo dobrze, proszę pana.
Dundersztyc: Co budujecie?
Fineasz: W sumie to nie wiem. Pan nam dał jakieś plany, więc budujemy to, co nam pan dał.
Dundersztyc: Ja też nie wiem co to jest. Wziąłem te plany z Internetu bezmyślnie drukując.
Fineasz: Nikt nie wie co budujemy? To co my budujemy?!
Dundersztyc: Może machinę zła?
Fineasz: Co?!
Dundersztyc: Żarcik. Później będziemy to testować przecież.
(W któreś sali)
Buford: To teraz nauczę cię, jak zagadywać.
Baljeet: Ty? A w ogóle nie powinniśmy być teraz na lekcji?
Buford: Jesteśmy na lekcji.
Baljeet: Tylko ty i ja?
Buford: Ja cię uczę, a ty oducz się.
Baljeet: Czego?
Buford: Zagadywać do dziewczyn.
Baljeet: Dobrze. To od czego zaczynamy?
Buford: Krok pierwszy: musisz być wysportowany.
Baljeet: Ona nie lubi sportu.
Buford: Cicho! Jeśli nie spełniasz kroku pierwszego to przechodzimy do drugiego kroku. Krok drugi: wygląd.
Baljeet: Myślę, że powinienem wyglądać, tak jak teraz.
Buford: Cicho! Jeśli nie spełniasz kroku drugiego to przechodzimy do trzeciego kroku. Krok trzeci: zagadywanie.
Baljeet: Już od razu?
Buford: Przed chwilą ci wyjaśniłem, jakie są kroki. Teraz je wykonujemy.
(Do sali wchodzi Izabela)
Izabela: Stać!
Buford: O, a panienka co tutaj robi? Też chcesz się nauczyć zagadywać do dziewczyn? Nie wiedziałem, że jesteś lesbą.
Izabela: Nie jestem. Przyszłam tu po to, żeby nauczyć Baljeet'a zagadywać. W końcu jestem dziewczyną, więc wyjdzie mi to lepiej.
Buford: Ty? Hahahahaha!
Izabela: To się przekonajmy.
(Na technice)
Fineasz: Panie Dundersztyc!
Dundersztyc: Tak?
Fineasz: Skończyliśmy!
Dundersztyc: Fantastycznie! Wypróbujmy go! (naciska przycisk i nic się nie dzieje) Czemu to nie działa?!
Fineasz: Nie wiemy.
Dundersztyc: A to jakiś miotacz czy co?
Fineasz: Tak. Tylko nie wiemy czym strzela.
Dundersztyc: A ja chyba wiem w czym tkwi problem. Nie dodaliście jednego składnika. Minerału z gromady tlenków o wzorze chemicznym H2O.
Fineasz: (sprawdza plan wynalazku) Hmm... ma pan rację.
(Na boisku szkolnym)
Buford: Zrobić z ciebie sportowca w jeden dzień się nie da. Ale warto spróbować. Na początku: pompki!
Baljeet: Pompka?
Buford: Tak.
Baljeet: Po co mi pompka do roweru?
Buford: Pompki to takie ćwiczenie. Pokażę ci. (robi pompkę) Widzisz? Tak to się robi.
(Baljeet kładzie się na ziemi trzymając się rękami i nogami)
Buford: Teraz musisz swoje ciało pchać w dół, a potem w górę i tak cały czas.
(Baljeet próbuje zrobić pompkę, lecz mu nie wychodzi)
Baljeet: Nie da się!
Buford: Bo nie giąłeś rąk!
(Baljeet ugina ręce, wyślizgnęły mu się i przez to nie trzyma się już ziemi. Upada na ziemię)
Buford: To jednak nie będzie takie łatwe, jak myślałem.
(Przychodzi Izabela)
Izabela: Teraz moja kolej! Baljeet, 10 okrążeń!
Baljeet: Co?!
Izabela: JUŻ!!!
(Baljeet zaczyna biegać i od razu się potyka o swoje nogi, więc upada)
Izabela: Może zajmijmy się wyglądem?
(Na technice)
Fineasz: Sądzę, że wynalazek jest już w pełni skończony.
Dundersztyc: To testujmy.
Fineasz: Ciekawe co robi...
Dundersztyc: Sprawdźmy.
(Dundersztyc bierze go do ręki i strzela w ławkę. Zostaje zamrożona)
Fineasz: Ławka zmieniła się w lód?
Dundersztyc: Nie. On zamraża.
Fineasz: Zbudowaliśmy miotacz lodu.
Dundersztyc: I już wiem, jak go wykorzystam.
(Dundersztyc ucieka z wynalazkiem z sali)
Fineasz: No i ukradł nam wynalazek.
Ferb: Nie przejmuj się. Pewnie wziął to do domu, by go potem ocenić.
Fineasz: Na pewno dostaniemy szóstki z plusem.
(W jakieś sali)
Izabela: To zajmijmy się twoim wyglądem. Na włosy trzeba dodać to, zrobić malutki makijaż, zmienić ubranie i jako dodatek gitara! Tada! Wyglądasz sweetaśnie!
Baljeet: Serio? To ubranie mnie ciska. Mogę się zobaczyć w lustrze?
Izabela: Oczywiście.
(Baljeet bierze do ręki lustro)
Baljeet: Wyglądam, jak Elvis Presley. Czy tak właśnie powinienem wyglądać?
Izabela: Eee... tak. Ona pewnie uwielbia muzykę z lat któryś tam.
Baljeet: Z lat 90-tych.
Izabela: Nieważne! Idź do niej i zaśpiewaj jej!
(Wyprowadza go zza drzwi)
Baljeet: Ale ja nawet nie wiem co mam zaśpiewać.
(Buford przychodzi do jego i zaczyna się śmiać)
Buford: I takie są skutki słuchania dziewczyn. Zdejmij to ubranie i załóż byle co.
(Dundersztyc wybiega ze szkoły)
Dundersztyc: Tak! Teraz zamrożę Pepe Pana Dziobaka i całą jego...
(Pepe zjawia się przed nim)
Pepe: {terkocze}
Dundersztyc; O, Pepe Pan Dziobak! Jak dobrze, że przyszedłeś, bo planowałem cię zamrozić!
(Dundersztyc zamierza już kliknąć przycisk, lecz Pepe przewraca strzał miotacza na Heinza i to on zostaje zamrożony)
(Pepe ciąga kapelusz, bierze do buzi miotacz i idzie z nim do Fineasza i Ferba)
(W jakieś sali)
Buford: To teraz nauczę cię zagadywać.
Baljeet: No nareszcie.
Buford: Podejdź do dziewczyny i zapytaj: "Czy bolało, jak spadłaś z nieba?", powiedz jej komplementy, poproś o numer telefonu i odejdź.
Baljeet: Serio?
Buford: Tak.
(Dzwoni dzwonek na lekcje. Z jednej sali wychodzi Summer)
Buford: No idź już!
(Baljeet podchodzi do Summer)
Baljeet: Eee... cześć Summer.
Summer: Cześć Baljeet.
Baljeet: Czy... czy bolało, jak spad... spadłaś z nieba?
Summer: Eee.. nie?
Baljeet: To.. to świetnie! Masz.. masz duże binokle i.. te.. szyny na zębach takie.. metalowe.
Summer: Mówisz tylko o moich okularach i aparacie na zęby. Dlaczego nie mówisz nic o mnie? Jestem za brzydka?
Baljeet: Tak!
Summer: Co?!
Baljeet: Nie.. znaczy, że.. bez makijażu, ale...
Summer: Zawiodłam się na ciebie, Baljeet!
(odchodzi od jego zapłakana)
Baljeet: Ech.. to nie tak miało być.
(Pepe przychodzi do Fineasza i Ferba z miotaczem)
Fineasz: O, tu jesteś, Pepe! A co ty tu robisz z naszym wynalazkiem? I gdzie jest pan Dundersztyc?
(Chwilę potem; Fineasz i Ferb stoją przed zamrożonym Dundersztycem)
Fineasz: Zamroził się? Uuu... to grubo. Trzeba go rozmrozić, a ten wynalazek najlepiej zniszczyć, żeby nie wpadło w nie powołane ręce. (Fineasz rzuca miotacz o ziemię i się rozwala)
(W szkole; Baljeet siada na schody, podchodzi do jego Izabela)
Izabela: Co się stało?
Baljeet: No.. próbowałem zagadać do Summer w stylu Buforda, ale spieprzyłem sprawę.
Izabela: Też chciałam ci pomóc zagadywać do dziewczyn, ale nie w stylu moim ani żadnym. Tylko bym ci powiedziała: bądź sobą i już. A teraz powiedz jej prawdę, jak było i jakiś komplement dotyczący jej wyglądu.
Baljeet: Wiesz co? Masz rację. Dziękuję!
(wybiega od niej)
Izabela: Nie ma za co. Przyjaciele powinni sobie pomagać.
(Buford przychodzi)
Buford: Chyba jednak uda mu się dzięki tobie.
Izabela: Tak. Lepiej zobaczmy czy się uda.
(Baljeet podchodzi do zapłakanej Summer)
Baljeet: Summer...
Summer: Baljeet?! Czego tu jeszcze chcesz? Chcesz mi powiedzieć, że jestem gruba albo beksą?!
Baljeet: Nie, chciałbym ci powiedzieć, że jesteś bardzo mądrą i opaloną dziewczyną, i chciałbym ci powiedzieć prawdę.
Summer: Prawdę? To mów.
Baljeet: Chodzi o to, że ja... ja... ja się w tobie zakochałem, Summer! Buford mi pomagał, jak do ciebie zagadać, ale wyszło tak jak wyszło, czyli fatalnie. Potem Izabela powiedziała mi, żebym ci to powiedział i żebym był sobą. Ja cię naprawdę kocham, Summer!
Summer: Serio?
Baljeet: Tak. Czy ja wyglądam na Buforda?
Buford: Ej!
Izabela: Cicho bądź. Nie psuj im tej romantycznej sceny.
Baljeet: Wybaczysz mi to?
Summer: Tak, wybaczę. Chodzi o to, że... że... że ja.. ja cię lubię i to bardzo.
(Summer i Baljeet patrzą chwilę na siebie, zaczynają się do siebie zbliżać i się całują)
Izabela: Ooo! Ale bym chciała, żeby Fineasz mnie tak pocałował. Ej, skąd wziąłeś ten popcorn? Daj trochę.
Buford: Nie chciałabyś wiedzieć.
(Napisy końcowe)
(Izabela i Buford oraz Fineasz, Ferb, Pepe i zamrożony Dundersztyc spotykają się w szkole)
Izabela: Cześć wam!
Buford: Jak wam minął dzień?
Fineasz: Cześć! Czemu nie było was na lekcjach?
Izabela: A dlaczego pan Dundersztyc jest zamrożony?
Fineasz: No, bo zbudowaliśmy miotacz lodu i pan Dundersztyc się zamroził.
Izabela: My uczyliśmy Baljeet'a zagadywać do dziewczyn. Mamy nową parę w szkole.
Fineasz: Kto nią jest?
Izabela: Summer i Baljeet.
Fineasz: Ooo.. to gratulacje!
Izabela: Sumjeet albo Balmer.
Buford: Zaraz, to on jest pierwszy z naszej paczki, który ma dziewczynę?
Fineasz: Tak.
Buford: Nie!
KONIEC