Znacznik: rte-wysiwyg |
Znacznik: rte-wysiwyg |
||
Linia 188: | Linia 188: | ||
Pepe: {terkocze} |
Pepe: {terkocze} |
||
+ | |||
+ | Fineasz: Zapomnieliśmy o Pepe, więc ty idź do Vanessy i jej ojca i ich zaproś na urodziny. |
||
+ | |||
+ | (Pepe salutuje i odchodzi) |
||
+ | |||
+ | Fineasz: Musimy się teraz przyzwyczaić, że Pepe to nie jest już bezrozumne zwierzę. |
||
==Inne informacje== |
==Inne informacje== |
Wersja z 17:13, 25 paź 2015
3 lata później. Fretka nareszcie obchodzi swoje osiemnaste urodziny, ale ma wrażenie, że wszyscy o niej zapomnieli i postanawia wyjechać z miasta. Okazuje się, że rodzina i przyjaciele robią jej najlepszą imprezę i specjalnie zapomnieli, żeby zrobić dla niej niespodziankę. Jednak Fretka się nie pojawia i Fineasz i Ferb zaczynają ją szukać.
Odcinek
(W ogródku; wszystko już jest zorganizowane i ułożone, a na domie wisi napis "Osiemnastka Fretki")
(Fretka w piżamie wchodzi do ogródka)
Wszyscy: Happy Birthday to You!
Udław się ty ch***!
Fretka: W ostatnim wersie chyba powinno być: "dużo hajsu Fretkuś".
Buford: Ale wtedy się nie rymuje.
Wszyscy: Wszystkiego najlepszego!
Fretka: Och, bardzo wam dziękuję.
(Nagle z tłumu gości wychodzi Fretka z drugiego wymiaru)
Fretka (drugi wymiar): Fretka!
Fretka: A ty kto?
Fretka (drugi wymiar): Z drugiego wymiaru. Jestem twoją odpowiedniczką.
Fretka: To, że we wszechświecie istnieje wiele alternatyw moich wersji to wiem, ale to, że jedna z nich tutaj jest to nie wiedziałam.
Fretka (drugi wymiar): Przyszłam tutaj, żeby życzyć ci wszystkiego najlepszego. W końcu też mam dzisiaj urodziny i też już osiemnaście lat.
Fretka: Tylko po to tu przyszłaś?
Fretka (drugi wymiar): Tak naprawdę to... NIE!
(Odpycha ją)
Fretka (drugi wymiar): Przybyłam tutaj by cię zniszczyć. Ja i moja armia Fretek to zrobimy akurat w twoją osiemnastkę. (Wszyscy goście zdejmują cyber-maski i okazuje się, że to wielka armia Fretek)
Fretka: To by wyjaśniało dlaczego żeście mnie nazwali ch****.
Fretka (drugi wymiar): I to nie tylko ciebie zniszczymy. Twoich braci też. I to tylko był pomysł Fineasza.
Fretka: Przed chwilą powiedziałaś, że ich zniszczysz, a teraz mówisz, że to jest pomysł Fineasza. Zdecyduj się w końcu.
Fretka (drugi wymiar): To prawda, że to był pomysł Fineasza, ale nie twojego tylko z innego wymiaru.
Fretka: Twojego?
Fretka (drugi wymiar): Jeszcze innego.
(Do ogródka wchodzą Fineasz i Ferb)
Fineasz: Cześć Fretka. Co tak siedzisz?
(Pojawia się zły Fineasz)
Zły Fineasz: Witaj Fineaszu, Febie i oczywiście ty Fretko. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Przybyłem tutaj by was zniszczyć.
Fineasz: Akurat w jej urodziny? Nie mogłeś z tym poczekać do jutra?
Zły Fineasz: Nie, bo jutro ma osiemnaste urodziny inna Fretka.
Fineasz: To mogłeś wczoraj.
Zły Fineasz: Wczoraj robiłem coś ważnego.
Fretka (drugi wymiar): Przecież wczoraj cały dzień spałeś z pełnym brzuchem.
(Retrospekcja; zły Fineasz śpi sobie w łóżku z pełnym brzuchem)
Zły Fineasz: (przez sen) Mamo, zrób mi jeszcze te naleśniki zagłady z krwią Fineasza z pierwszego wymiaru.
(Koniec retrospekcji)
Fineasz: To ty pijesz moją krew?!
Fretka: Od kiedy jesteś wampirem?!
Zły Fineasz: Ta krew Fineasza to inaczej takie truskawki z jego określeniem.
Fineasz: To poproś twoją mamę, żeby mi zrobiła.
Zły Fineasz: Dobra, a na kiedy?
Fineasz: Może na jutro?
Zły Fineasz: Jutro? Może bardziej...
Fretka (drugi wymiar): Co ty robisz?! Przecież mieliśmy ich zniszczyć.
Zły Fineasz: Ach tak. To już wasz koniec!
(Zły Fineasz bierze wtyczkę od Fretki z drugiego wymiaru i uderza Fretkę w serce; Fretka umiera)
Fineasz: Nie!
Zły Fineasz: Hahahahahhahahah!
(Okazuje się, że to jest sen Fretki i natychmiast się budzi)
Fretka: Aaaaaa! Nie zabijaj mnie! (rozgląda się po pokoju) Uff.... dobrze, że to był tylko zły sen.
(W kuchni; cała rodzinka je śniadanie, a Fretka w piżamie do nich przychodzi)
Fretka: Cześć! Co na śniadanie?
Linda: (groźnym głosem) Naleśniki zagłady!
Fretka: Co?!
(Okazało się, że to była wyobraźnia Fretki)
Linda: Kanapki z serem żółtym.
Fretka: Uff...
Linda: Dzieci, my z ojcem idziemy załatwić kilka spraw. Będziemy później.
Fretka: A nie zapomnieliście o czymś?
Linda: Ach, tak. (podchodzi do Fretki) Trzymaj! (daje jej 100$) Mocno całuję! (wychodzi z Lawrencem)
Fretka: (w myślach) A myślałam, że mi złożysz życzenia urodzinowe.
Fineasz: Fretko coś ty taka smutna?
Fretka: Miałam koszmar, że ten twój alternatywny Fineasz z innego wymiaru mnie zabił. I skoro istnieje Fineasz, który chce was zniszczyć to ja myślę, że istnieje nawet taka Fretka, która chce mnie akurat zniszczyć.
Fineasz: Nie przejmuj się z tym. To tylko sen. Ale mi się wydaje, że jesteś smutna z innego powodu.
Fretka: Jednak tak. Mam dzisiaj...
(Ktoś dzwoni do Fineasza)
Fineasz: Poczekaj. (Odbiera telefon) Halo?! Dobrze, już idziemy. (rozłącza się) Fretko, my musimy gdzieś iść. Na razie!
(Fineasz, Ferb i Pepe wychodzą)
Fretka: Serio? Mama z tatą wyszli i nic. Moi bracia z dziobakiem wyszli i nic. Dlaczego zostawili mnie samą? Czy ktoś w ogóle pamięta, że mam dzisiaj urodziny? Nawet głupiego "Sto lat!" lub "Wszystkiego najlepszego!" nie usłyszałam od nikogo.
(W domu Izabeli; jest Izabela,Buford i Baljeet)
(Fineasz, Ferb i Pepe przychodzą)
Izabela: No nareszcie jesteście. Co tak długo?
Fineasz: Fretka jest smutna, że każdy zapomniał o niej urodzinach.
Buford: I dobrze, bo przynajmniej potem będzie miała niespodziankę.
Ferb: A Fineasz już ją pytał, czemu jest smutna.
Izabela: Po co pytasz, że jest smutna, jak przecież wiadomo czemu.
Fineasz: Bo byłem ciekawy. Ale ona ma jeszcze inny powód do smutków. Miała dzisiaj koszmar.
Buford: Jaki?
Fineasz: Śnił jej się zły Fineasz, który chciał mnie i Ferba zabić i on we śnie zabił Fretkę. Ona teraz myśli, że jest taka Fretka, która chce ją zniszczyć.
Baljeet: A jakby była to przecież ją pokonamy.
Fineasz: Dobra, nie rozmawiajmy o nim tylko może o osiemnastce Fretki. Kogo zapraszamy?
Izabela: (do Fineasza, Ferba i Pepe) Na pewno całą waszą rodzinkę. Ja z mamą i z tatą też mogę przyjść.
Baljeet: Ja też chętnie przyjdę.
Buford: I ja też.
Ferb: Może zaprosimy Vanessę?
Buford: Jej ojca może też?
Fineasz: Dobra. Ej, zapomnieliśmy jeszcze o przyjaciołach Fretki i Jeremiaszu.
Izabela: No przecież.
Fineasz: Dobra, wy wysyłajcie zaproszenia, a ja z Ferbem urządzimy przyjęcie w ogródku. Jak skończycie wysyłać zaproszenia to nam pomóżcie. Mama z tatą pewnie poszli kupić jedzenie i picie. Aha i napiszcie w zaproszeniach, że mają Fretce nie składać życzeń. Dopiero na przyjęciu.
Pepe: {terkocze}
Fineasz: Zapomnieliśmy o Pepe, więc ty idź do Vanessy i jej ojca i ich zaproś na urodziny.
(Pepe salutuje i odchodzi)
Fineasz: Musimy się teraz przyzwyczaić, że Pepe to nie jest już bezrozumne zwierzę.
Inne informacje
- Odcinek dzieje się w przyszłości, więc czas wydarzeń w serii jest po czwartym sezonie i przed piątym sezonem.
- Odcinek wg numeracji w sezonie jest czwarty, a został napisany jako ostatni.