Ten odcinek opowiada z mojego punktu widzenia z trzeciej klasy. Wszyscy bohaterowie to z mojej klasy przedstawione jako Fineasz, Ferb i inni bohaterowie. Opowiada o próbnym pożarnym alarmie na lekcji angielskiego.
Bohaterowie
- Baljeet Tjinder
- Buford Van Stomm
- Pan Krzystyniak
- Fineasz Flynn
- Ferb Fletcher
- Izabela Garcia-Shapiro
- Dyrektor
- Kaja Depther
- Stanley Twitter
- Summer Outside
Odcinek
(Przed salą)
Baljeet: I gdzie on jest? Ja już chcę rozpocząć lekcję!
Buford: Wyluzuj. Właśnie dobrze, że się spóźnia.
(Przychodzi pan Krzystyniak)
Pan Krzystyniak: Przepraszam za spóźnienie. (otwiera drzwi do sali) Wchodzimy do sali.
(Uczniowie i nauczyciel wchodzą do sali. Zamykają drzwi)
(Czołówka)
Gdy zaczyna się jesień, a z jesienią szkoła
i czasu wolnego jest naprawdę mało.
Szkoła nawet nie jest taka zła, bo
można też robić szalone rzeczy w tej szkole...
Na przykład: Przerobić ławkę na super rakietę
lub też ściągać na matmie.
Zrobić wybuchową mieszankę,
Buforda obrzucić jedzeniem.
Buford: Nawet o tym nie wspominajcie.
Zamrozić dyrektorkę, zmniejszyć nauczyciela,
A potem tego nie naprawić.
Fineasz: Tak, jak najbardziej.
Harować w stołówce, zrobić dziurę w ścianie,
Lub zamienić swoją miłość na Ferba!
Nicole: Hej! Co to miało być?
Sam widzisz, że zrobić wiele się da, nim zaczną się wakacje,
Fineasz: Chodź Pepe!
więc z nami bądź, Fineasz oraz Ferb to wszystko zrobią dziś! x2
Fretka: Mamo! Fineasz i Ferb hałasują nawet w szkole!
(Koniec czołówki)
Narrator: Próba alarmu
Pan Krzystyniak: Dziś porozmawiamy o czasie...
Buford: Czasie? Po co? Przecież to nie historia.
Pan Krzystyniak: Chodziło mi o Czas Past Simple. Uczymy się czasowników nieregularnych!
Fineasz: Co? Już od razu? A gdzie budowa zdań i takie tam?
Baljeet: Ale proszę pana...
Pan Krzystyniak: Tak, Baljeet?
Baljeet: Czasowniki nieregularne są dopiero w piątej klasie, a my jesteśmy w trzeciej.
Pan Krzystyniak: I co z tego? Wolę, żebyście się uczyli teraz, bo będziecie mieli już wiedzę. No, uczymy się!
Narrator: Pięć minut później...
Pan Krzystyniak: No dobrze, zamykamy książki! Pytam was z tego. Fineasz, druga forma czasownika "be"?
Fineasz: Eee...
Buford: Pan jest bi? O, to nie wiedziałem. Niech pan się trzyma ode mnie, jak najdalej.
Pan Krzystyniak: Buford, dostajesz uwagę!
(Pan Krzystyniak pisze mu uwagę, a Fineasz sprawdza do książki)
Pan Krzystyniak: No, Fineasz?
Fineasz: Was/were.
Pan Krzystyniak: Dobrze! Jesteś wolny!
Fineasz: Jestem wolny, jak ptak.
Pan Krzystyniak: Ale nie aż tak bardzo wolny. Ferb, druga forma czasownika "break"?
(Ferb próbuje złamać ławkę)
Pan Krzystyniak: No co ty robisz? Gadaj, jaka jest druga forma!
Ferb: Broke.
Pan Krzystyniak: Wolny! Baljeet, druga forma czasownika "steal"?
Baljeet: Stole!
Buford: Stole? Czyli stół? Ja na stole mogę robić, to co Sop...
Pan Krzystyniak: Nie obchodzi mnie co robisz na stole! Baljeet, dobrze! Teraz Izabel.
Izabela: Jestem Izabela, Tomku!
Pan Krzystyniak: Nie mów do mnie po imieniu! Druga forma czasownika "lose"?
Izabela: Lost?
Pan Krzystyniak: Dobrze.
Buford: Zagubiony w klasie Tomasza!
Pan Krzystyniak: Jak ci się nie podoba lekcja to wyjdź!
Buford: Dobrze.
(zaczyna wychodzić)
Pan Krzystyniak: A ty gdzie idziesz?! Wracaj na miejsce!
Buford: Ale sam pan... a nieważne!
Pan Krzystyniak: Buford, druga forma czasownika "hit"?
Buford: Hit? Lubię hity.
Pan Krzystyniak: Dobrze.
Buford: Serio?
Pan Krzystyniak: Tak. (nagle słychać jakiś dźwięk) Co to za dźwięk? Jest taki sam, jak w pracowni komputerowej gdy komputer pika w czasie pożaru. Muszę to sprawdzić. (wychodzi z sali i zostawia otwarte drzwi)
Dyrektor: (przez głośnik) Uwaga! Alarm! Pożar! Proszę nie panikować i wyjść wyjściem ewakuacyjnym.
Izabela: To my też mamy iść?
Buford: Chyba tak, ale nie możemy sami iść. Musimy zaczekać na Krzystyniaka.
(Pan Krzystyniak biegnie przez korytarz)
Pan Krzystyniak: Aaa!
(i biegnie do wyjścia)
Kaja: Chyba jednak po nas nie przyjdzie.
Stanley: To co robimy?
Fineasz: UCIEKAMY!
Buford: Albo wyskakujemy przez okno!
Ferb: Wolę tę pierwszą opcję.
(Cała klasa wybiega z sali)
Baljeet: Ej, zapomniałem coś wziąć! (wraca do sali i bierze długopis) Dobra, już go mam! (wybiega z sali i wraca do reszty) Ej, gdzie jest Summer?!
Fineasz: Baljeet, nie myl opowieści. Przecież ona wtedy z nami nie chodziła do klasy.
Baljeet: Ach, racja. Wybacz.
(Na boisko szkolne przybiega klasa Fineasza i Ferba, czekał tam na nich pan Krzystyniak)
Fineasz: O, tu pan jest!
Izabela: Dlaczego zostawił nas pan na pastwę losu?
Pan Krzystyniak: Przecież się nie paliło.
Ferb: A co jeśli by mogło?
Pan Krzystyniak: Eee... wracamy do słuchania dyrektora.
Baljeet: Pan jest taki nieodpowiedzialny. Zostawić dzieci w czasie pożaru nawet jeśli był to próbny alarm.
Dyrektor: Bardzo się cieszę, że tak szybko przyszliście. (...) Możecie już wracać do klas.
Pan Krzystyniak: Wracamy.
Buford: Może niech pan idzie pierwszy, bo my się możemy nie zmieścić razem. Pan jest taki gruby.
Pan Krzystyniak: Buford! Jedynka na ciebie czeka w sali.
Buford: Jedynka? Jaka? Parówki jedynki? TVP1 tam jest?
Pan Krzystyniak: Ech... (robi facepalm)
(Napisy końcowe)
(Okazało się, że to była tylko opowieść opowiedziana przez Fineasza, Ferba, Izabelę, Buforda, Baljeet'a, Kaję i Stanley'a dla Summer)
(W ogródku)
Summer: Rajciu. Ten nauczyciel jest naprawdę nieodpowiedzialny.
Izabela: Tak i to bardzo.
Buford: A ty Baljeet wtrąciłeś do opowieści Summer!
Baljeet: Sory, zapomniało mi się, że wtedy z nami nie chodziła do klasy.
Summer: No to opowiadajcie dalej.
Kaja: Kiedyś podłożyłam mu szpilkę na krzesło.
Fineasz: A raz było tak, że przykleili Baljeet'a do krzesła, a potem...
KONIEC