Odcinek na Użytkownikową Rywalizację
Opis
Po obaleniu Dundersztyca coś zaczyna się dziać z drugim wymiarem. Niespodziewanie nasi bohaterowie zmuszeni są zmierzyć się z nowym niebezpieczeństwem. Wszędzie zaczynają pojawiać się wiry, które wciągają ludzi. Budynki niszczeją. Wymiar zaczyna się załamywać, nikt nie wie co jest tego powodem. W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie dwójka śmiałków postanawia udać się do innego wymiaru.
Bohaterowie
- Narrator
- Fineasz Flynn (drugi wymiar)
- Ferb Fletcher (drugi wymiar)
- Pepe Pan Dziobak (drugi wymiar)
- Fretka Flynn (drugi wymiar)
- Izabela Garcia-Shapiro (drugi wymiar)
- Baljeet Tjinder (drugi wymiar)
- Stanley Twitter (drugi wymiar)
- Buford Van Stomm (drugi wymiar)
- Heinz Dundersztyc (drugi wymiar)
- Charlene Dundersztyc (drugi wymiar)
Odcinek
Narrator: Drugi wymiar. Miejsce normalne, takie jak pierwszy wymiar. Ruch Oporu obalił Dundersztyca. Wszyscy myśleli, że to koniec problemów, lecz pewnego dnia drugiemu wymiarowi zagrażało kolejne niebezpieczeństwo.
(Fineasz-2 wstał i przywitał się z bratem i dziobakiem)
Fineasz-2: Cześć Pepe i Ferb! Jak się wam spało?
Ferb-2: Całkiem dobrze. Odkąd Dundersztyc został pokonany to teraz żyje się lepiej. Nadeszły nowe czasy.
Fineasz-2: Nowe nie znaczy lepsze.
Ferb-2: Co tam opowiadasz. Pewnie, że lepsze. Naszemu wymiarowi już raczej nic nie zagraża.
Fineasz-2: Mam taką nadzieję
(Fineasz, Ferb i Pepe przychodzą do bazy Ruchu Oporu)
Fineasz-2: Cześć wam! Chyba raczej już nam nie zagraża niebezpieczeństwo?
Fretka-2: Wam nie. I temu wymiarowi też nie. Ej, gdzie jest Stanley? Znowu się spóźnia.
(Stanley śpi w swoim pokoju.)
Stanley-2: (przez sen) Wypuść mnie! Słyszysz! Wypuść mnie! (budzi się) AAAAA! (patrzy na zegarek) No nie, znowu się spóźniłem.
(W bazie RO)
Fineasz-2: Skoro jeszcze nie przyszedł to chyba możemy już...
(Stanley przychodzi)
Stanley-2: Nie, nie! Nie trzeba! Już jestem! Możemy zaczynać. Co robimy?
Izabela-2: Po naszej wygranej z Dundersztycem możemy świętować pierwszy dzień wolności.
Ferb-2: Tak właściwie to pokonaliśmy dwóch Dundersztyców: Heinza i jego żonę.
Baljeet-2: Sprawdziłem jeszcze w necie czy jest wszystko w porządku i gitarka. Możemy świętować. Może chodźmy na pizzę.
Stanley-2: Tylko może zamówmy pizzę bez majonezu.
Izabela-2: Przecież do pizzy się go nie daje.
(RO wychodzi z bazy. Na ekranie komputera pojawia się alarm)
Komputer: Uwaga! Czerwony alarm! Niebezpieczeństwo nadchodzi!
(W pizzerii)
Fretka-2: O, matko. Tak się obżarłam tą pizzę, że chyba zaraz...
Izabela-2: Nawet nie próbuj.
Fineasz-2: Może lepiej przewińmy tą scenę i przejdźmy do jutrzejszego ranka.
(Ranek; w bazie RO. Wszyscy przychodzą)
Izabela-2: I jak ci się spało, Fretka?
Fretka-2: Kijowo.
Fineasz-2: Przez nią w ogóle się nie wyspałem.
Baljeet-2: Pewnie cieszycie się wolnością.
Stanley-2: No pewnie.
Baljeet-2: To nie cieszcie się nią na długo, bo odkryłem kolejne niebezpieczeństwo.
Izabela-2: Jakie zaś?
Baljeet-2: To, że...
(Do bazy przybiega Buford z krzykiem)
Buford-2: Aaaaa! Ratunku! W mieście zaczęły pojawiać się jakieś wiry, które porywają ludzi!
Baljeet-2: I właśnie to o czym mówi Buford to to jest nasze niebezpieczeństwo.
Stanley-2: Wiesz może skąd one się w ogóle wzięły?
Baljeet-2: Niestety nie.
Fretka-2: Pewnie to sprawka Dundersztyca lub Charlene.
Baljeet-2: To niemożliwe.
Fineasz-2: Dlaczego?
Baljeet-2: Oni pojechali na obóz przetrwania i są cały czas obserwowani.
Ferb-2: A Vanessa?
Izabela-2: Przecież ona chodzi do liceum i nawet nie lubi zła.
Baljeet-2: Ale wiem, jak je zatrzymać. Wystarczy tylko...
(Nagle nad Baljeet'em pojawia się wir, który porywa Baljeet'a)
Buford-2: No nie! Już się dostały do kryjówki.
Fretka-2: Zadzwonię do Majora Monograma, żeby przywiózł Dundersztyców do Danville, a ja pójdę porozmawiać z więźniami.
(Kilka chwil później; Heinz i Charlene siedzią w więzieniu i grają w karty)
Charlene-2: Ha! I znowu przegrałeś!
Heinz-2: To nie fair! Oszukiwałaś!
(Nagle wir chce wciągnąć Fretkę)
Fretka-2: Aaaa! Ratunku!
(Buford wrzuca do wirów komputer, a wir zostawia Fretkę. Wir na chwilę znika)
Fretka-2: Buford! Dlaczego wyrzuciłeś komputer?! Przecież był nam potrzebny, żeby zamknąć te wiry.
Buford-2: No co? A chciałaś się wciągnąć?
Stanley-2: Czy ty czasem myślisz?
Buford-2: Czasem.
(Wir się ponownie pojawia i wciąga Buforda, Izabelę i Fretkę)
Stanley-2: No nie! Tylko nie oni!
(Wir wciąga Ferba i Pepe)
Fineasz-2: No nie, musimy się pośpieszyć, bo zaraz i nas wciągnie. (Wyciąga jakiś pilot z kieszeni i strzela. Pojawia się portal do innych wymiarów) Chyba jedynym wyjściem jest pójście do innego wymiaru.
Stanley-2: Jesteś pewny, że udanie się do innego wymiaru to jedyne wyjście?
Fineasz-2: Nie wiem czy jedyne. Po prostu inne nie przychodzi mi do głowy. Straciliśmy już połowę ekipy. Baljeet przepadł, nim zdążył nam to wszystko wyjaśnić, a nasi odpowiednicy z innego wymiaru już raz nam pomogli. Może znów zdołają.
Stanley-2: Ale... Te całe podróże między wymiarami są niebezpieczne! Przecież może nam się coś tam stać. Co jeśli...
Fineasz-2: Nie możesz całe życie się bać. Czas byś stał się bohaterem. To jak idziesz ze mną czy zostajesz i dasz się wciągnąć przez któryś z wirów?
(Po tych słowach Fineasz przeszedł przez portal. Po chwili namysłu Stanley zrobił to samo.)
Narrator: Ciąg dalszy nastąpi...