Fanowska Fineasz i Ferb Wiki
Advertisement
Fanowska Fineasz i Ferb Wiki

Odcinek na Użytkownikową Rywalizację

Opis

Po obaleniu Dundersztyca coś zaczyna się dziać z drugim wymiarem. Niespodziewanie nasi bohaterowie zmuszeni są zmierzyć się z nowym niebezpieczeństwem. Wszędzie zaczynają pojawiać się wiry, które wciągają ludzi. Budynki niszczeją. Wymiar zaczyna się załamywać, nikt nie wie co jest tego powodem. W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie dwójka śmiałków postanawia udać się do innego wymiaru.

Bohaterowie

Odcinek

Narrator: Drugi wymiar. Miejsce normalne, takie jak pierwszy wymiar. Ruch Oporu obalił Dundersztyca. Wszyscy myśleli, że to koniec problemów, lecz pewnego dnia drugiemu wymiarowi zagrażało kolejne niebezpieczeństwo.

(Fineasz-2 wstał i przywitał się z bratem i dziobakiem)

Fineasz-2: Cześć Pepe i Ferb! Jak się wam spało?

Ferb-2: Całkiem dobrze. Odkąd Dundersztyc został pokonany to teraz żyje się lepiej. Nadeszły nowe czasy.

Fineasz-2: Nowe nie znaczy lepsze.

Ferb-2: Co tam opowiadasz. Pewnie, że lepsze. Naszemu wymiarowi już raczej nic nie zagraża.

Fineasz-2: Mam taką nadzieję

(Fineasz, Ferb i Pepe przychodzą do bazy Ruchu Oporu)

Fineasz-2: Cześć wam! Chyba raczej już nam nie zagraża niebezpieczeństwo?

Fretka-2: Wam nie. I temu wymiarowi też nie. Ej, gdzie jest Stanley? Znowu się spóźnia.

(Stanley śpi w swoim pokoju.)

Stanley-2: (przez sen) Wypuść mnie! Słyszysz! Wypuść mnie! (budzi się) AAAAA! (patrzy na zegarek) No nie, znowu się spóźniłem.

(W bazie RO)

Fineasz-2: Skoro jeszcze nie przyszedł to chyba możemy już...

(Stanley przychodzi)

Stanley-2: Nie, nie! Nie trzeba! Już jestem! Możemy zaczynać. Co robimy?

Izabela-2: Po naszej wygranej z Dundersztycem możemy świętować pierwszy dzień wolności.

Ferb-2: Tak właściwie to pokonaliśmy dwóch Dundersztyców: Heinza i jego żonę.

Baljeet-2: Sprawdziłem jeszcze w necie czy jest wszystko w porządku i gitarka. Możemy świętować. Może chodźmy na pizzę.

Stanley-2: Tylko może zamówmy pizzę bez majonezu.

Izabela-2: Przecież do pizzy się go nie daje.

(RO wychodzi z bazy. Na ekranie komputera pojawia się alarm)

Komputer: Uwaga! Czerwony alarm! Niebezpieczeństwo nadchodzi!

(W pizzerii)

Fretka-2: O, matko. Tak się obżarłam tą pizzę, że chyba zaraz...

Izabela-2: Nawet nie próbuj. 

Fineasz-2: Może lepiej przewińmy tą scenę i przejdźmy do jutrzejszego ranka. 

(Ranek; w bazie RO. Wszyscy przychodzą)

Izabela-2: I jak ci się spało, Fretka?

Fretka-2: Kijowo.

Fineasz-2: Przez nią w ogóle się nie wyspałem. 

Baljeet-2: Pewnie cieszycie się wolnością.

Stanley-2: No pewnie.

Baljeet-2: To nie cieszcie się nią na długo, bo odkryłem kolejne niebezpieczeństwo.

Izabela-2: Jakie zaś?

Baljeet-2: To, że...

(Do bazy przybiega Buford z krzykiem)

Buford-2: Aaaaa! Ratunku! W mieście zaczęły pojawiać się jakieś wiry, które porywają ludzi! 

Baljeet-2: I właśnie to o czym mówi Buford to to jest nasze niebezpieczeństwo. 

Stanley-2: Wiesz może skąd one się w ogóle wzięły?

Baljeet-2: Niestety nie.

Fretka-2: Pewnie to sprawka Dundersztyca lub Charlene.

Baljeet-2: To niemożliwe.

Fineasz-2: Dlaczego?

Baljeet-2: Oni pojechali na obóz przetrwania i są cały czas obserwowani. 

Ferb-2: A Vanessa?

Izabela-2: Przecież ona chodzi do liceum i nawet nie lubi zła. 

Baljeet-2: Ale wiem, jak je zatrzymać. Wystarczy tylko... 

(Nagle nad Baljeet'em pojawia się wir, który porywa Baljeet'a)

Buford-2: No nie! Już się dostały do kryjówki. 

Fretka-2: Zadzwonię do Majora Monograma, żeby przywiózł Dundersztyców do Danville, a ja pójdę porozmawiać z więźniami.

(Kilka chwil później; Heinz i Charlene siedzią w więzieniu i grają w karty)

Charlene-2: Ha! I znowu przegrałeś!

Heinz-2: To nie fair! Oszukiwałaś!

(Nagle wir chce wciągnąć Fretkę)

Fretka-2: Aaaa! Ratunku!

(Buford wrzuca do wirów komputer, a wir zostawia Fretkę. Wir na chwilę znika)

Fretka-2: Buford! Dlaczego wyrzuciłeś komputer?! Przecież był nam potrzebny, żeby zamknąć te wiry.

Buford-2: No co? A chciałaś się wciągnąć? 

Stanley-2: Czy ty czasem myślisz?

Buford-2: Czasem.

(Wir się ponownie pojawia i wciąga Buforda, Izabelę i Fretkę)

Stanley-2: No nie! Tylko nie oni!

(Wir wciąga Ferba i Pepe)

Fineasz-2: No nie, musimy się pośpieszyć, bo zaraz i nas wciągnie. (Wyciąga jakiś pilot z kieszeni i strzela. Pojawia się portal do innych wymiarów) Chyba jedynym wyjściem jest pójście do innego wymiaru.

Stanley-2: Jesteś pewny, że udanie się do innego wymiaru to jedyne wyjście?

Fineasz-2: Nie wiem czy jedyne. Po prostu inne nie przychodzi mi do głowy. Straciliśmy już połowę ekipy. Baljeet przepadł, nim zdążył nam to wszystko wyjaśnić, a nasi odpowiednicy z innego wymiaru już raz nam pomogli. Może znów zdołają.

Stanley-2: Ale... Te całe podróże między wymiarami są niebezpieczne! Przecież może nam się coś tam stać. Co jeśli...

Fineasz-2: Nie możesz całe życie się bać. Czas byś stał się bohaterem. To jak idziesz ze mną czy zostajesz i dasz się wciągnąć przez któryś z wirów?

(Po tych słowach Fineasz przeszedł przez portal. Po chwili namysłu Stanley zrobił to samo.)

Narrator: Ciąg dalszy nastąpi...

Advertisement